Korona Gór Świętokrzyskich, kugiel i czerwone wino.
Rozmawiamy z Marcinem Karpińskim podróżnikiem, fotografem, miłośnikiem Gór Świętokrzyskich. Autorem zdjęcia, które znajduje się na banerze profilu FB Warszawskiego Klubu Przyjaciół Ziemi Kieleckiej.
Na dobry początek rozmowy, Marcinie proszę powiedz kilka słów o sobie.
Dzień dobry. Mam 41 lat, pochodzę z Bełchatowa. Mam żonę i dwójkę dzieci. Skończyłem studia techniczne i na co dzień pracuję w swoim zawodzie. Nazwałeś mnie podróżnikiem, uważam, że to określenie nie do końca do mnie pasuje. Podróżnik to według mnie osoba, w której życiu podróże wypełniają każdą wolną chwilę. Osoba, która, bez wyjazdów w nowe miejsca nie wyobraża sobie życia. Ja natomiast mimo, że chciałbym, nie mogę ze względu na pracę, rodzinę i inne obowiązki pozwolić sobie na tak częste podróże.
A po drugie nie widziałem jeszcze tyle i nie byłem w tylu miejscach, abym utożsamiał się z tym określeniem.
Co jest takiego w Górach Świętokrzyskich, że zdecydowałeś się je fotografować?
Jak każde góry mają swoją specyfikę i urok. Nie są wysokie i niebezpieczne, przez co są dostępne dla większej ilości osób. Aby wejść na któryś z jej szczytów nie trzeba planować kilkugodzinnej wyprawy. Na pewno wpływ na to, że częściej je fotografuję ma również fakt, że są to najbliżej położone góry od mojego miejsca zamieszkania.
Proszę na chwilę zamknij oczy. I teraz szybko - z czym kojarzy Ci się województwo świętokrzyskie - pierwsza myśl?
Chyba nie będę oryginalny jak powiem, że z krzyżem na Łysicy i klasztorem na Łysej Górze. Podejrzewam, że to dlatego, że były to pierwsze miejsca, które widziałem w województwie świętokrzyskim, a było to jeszcze w szkole średniej.
Czy masz jakąś zabawną przygodę w związaną z tym regionem?
Prawdę mówiąc, to nie przypominam sobie teraz jakiejś zabawnej. Ale dość mocno utkwiło mi w pamięci wejście na Osieczyńską Górę, jeden ze szczytów Korony Gór Świętokrzyskich. Wzniesienie to nie jest ani wysokie, ani też nie trzeba dużo czasu poświęcić na jego wejście. Właściwie podjeżdża się bardzo blisko szczytu i wystarczy niecałe 15 minut, aby do niego dojść. Mimo, że planując wejście wszystko wydawało się proste, to na miejscu okazało się, że mieliśmy problemy ze znalezieniem wejścia na szlak. Straciliśmy kilkanaście minut na jego znalezienie. A jak już je znaleźliśmy to zaczęliśmy mieć wątpliwości czy dojdziemy na szczyt, bo droga była błotnista i mocno zarośnięta. Jak się później okazało szlak na szczyt został zlikwidowany i właściwie nikt już nim nie chodził.
Jakie miejsca w województwie świętokrzyskim są według Ciebie mało odkryte lub w ogóle nieodkryte dla turystów?
Trudno mi na to pytanie będzie odpowiedzieć, bo sam jeszcze cały czas odkrywam te miejsca. Jednak jeśli miałbym wymienić z tych, które widziałem, to na szczególną uwagę zasługuje Michniów i znajdujące się tam Mauzoleum Martyrologii Wsi Polskich. Miejsce mało znane w Polsce, a według mnie naprawdę warte zobaczenia, wyjątkowe. Poświęcone mieszkańcom wszystkich polskich wsi, którzy stracili życie w czasie wojny.
Jeśli myślę - jestem głodny, chcę coś zjeść - z jakim jedzeniem kojarzy Ci się świętokrzyskie?
Jak dla mnie będzie to kugiel – czyli babka ziemniaczana z mięsem, a to za sprawą żony, u której w domu dość często je się to danie. Żona pochodzi z miejscowości, która obecnie leży w województwie łódzkim, ale miejscowość ta kiedyś należała do województwa kieleckiego.
Jaki sprzęt fotograficzny zabierasz na swoje wyprawy? Jakie wskazówki możesz przekazać do wykorzystania przez początkujących fotografów, którzy chcą zajmować się fotografią przyrody, tu szczególnie gór?
Staram się zabierać go jak najmniej ze sobą. Po pierwsze dlatego, że idąc z dziećmi jest już co nosić ze sobą, a po drugie z racji tego, że podczas moich rodzinnych wypraw nie ma czasu go używać. Tak więc najczęściej w mojej torbie jest aparat, zapasowa bateria oraz dwa obiektywy – szerokokątny oraz w zależności gdzie jadę uniwersalny lub teleobiektyw.
Myślę, że osoby, rozpoczynające przygodę z fotografią powinny starać się myśleć już na etapie robienia zdjęcia, czy na zdjęciu będzie to co chcieliby by było i czy jest właściwie wyeksponowane. Robienie wielu zdjęć z myślą, że któreś będzie dobre skutkuje tym, że nie myślimy nad kadrem, nie szukamy najlepszego ujęcia, a tym samym nie rozwijamy się fotograficznie. A już w domu, gdy przywieziemy z wyjazdu kilkaset zdjęć i trzeba będzie je wszystkie przejrzeć, odrzucić, poprawić łatwo szybko się zniechęcić.
Z czym miałeś problem na początku drogi swojego fotografowania, co Cię zniechęcało?
Raczej nie przypominam sobie jakichś większych problemów. Może jedynie na początku trudno się było pogodzić, z tym, że nie mam wpływu na pogodę. Planując wyjazd oglądam piękne zdjęcia z danego miejsca, a gdy już jestem w tym miejscu pada deszcz lub jest mgliście i pochmurno. Można się z czasem z tym pogodzić i starać się również wykorzystać takie warunki do zrobienia fajnego zdjęcia.
Jaki jest przepis na dobre zdjęcie przyrodnicze?
Przepis na dobre zdjęcie... Myślę, że trudno tak jednoznacznie powiedzieć, gdy zrobimy tak i tak to zdjęcie będzie dobre. W zdjęciach przyrodniczych na pewno ważne jest umiejętne wykorzystanie światła. Nie mamy na nie bezpośredniego wpływu, ale czasem uda się zmienić lekko kadr lub zrobić zdjęcie kilka metrów dalej. Już tak niewielka zmiana może znacznie poprawić ujęcie. Jednak ostatecznie zdjęcie będzie dobre, gdy będzie potrafiło przykuć naszą uwagę. A o tym nie zawsze decydują nasze umiejętności tylko potrzebne jest również trochę szczęścia.
Twoja ulubiona fotografia związana ze świętokrzyskim?
Nie mam takiej jednej konkretnej. Ale mam sentyment do zdjęć zrobionych na Łysej Górze oraz w Sandomierzu. Lubię również zdjęcia panoramiczne, tzn. złożone z kilku czy kilkunastu zdjęć połączonych w jedno. Jest trochę więcej pracy nad nimi, ale efekt najczęściej jest warty poświęconego czasu.
Które miasta w naszym województwie według Ciebie mają coś urokliwego i czarującego i dlaczego?
Trudno mi o sprawiedliwą odpowiedź na to pytanie, gdyż nie wszystkie miasta poznałem i nie we wszystkich byłem. Nie chciałbym, aby moja odpowiedź była krzywdząca dla któregoś z nich. Mogę powiedzieć jednak, że najmilej wspominam pobyt w Sandomierzu. Ma ono swój urok i czar. Nie jest może jeszcze tak bardzo tłoczne, ma wiele atrakcji i miejsc, które można zobaczyć. Jest miastem, które nadaje się bardzo dobrze na weekendowy wyjazd.
Jakie inne regiony Polski fotografujesz?
Najwięcej zdjęć robię w górach. Wspólnie z żoną postawiliśmy sobie za cel zdobycie szczytów Korony Gór Polski oraz Korony Gór Świętokrzyskich. Nie mamy określonego czasu do kiedy chcemy tego dokonać, jednak każdego roku staramy się kilka szczytów zdobyć. W wielu wyprawach towarzyszą nam dzieci, które okazały się dobrymi piechurami. Staram się również tak planować wycieczki, aby jadąc w dane miejsce zobaczyć jeszcze inne ciekawe punkty w okolicy. Czasem jest to jakiś zamek, czasem ciekawa miejscowość. Poza tym robię zdjęcia wszędzie tam, gdzie jestem, chociażby jadąc na urlop.
Skąd pomysł na założenie swojej strony internetowej marcinkarpinski.pl ?
Pomysł zrodził się w 2010 roku. Chciałem spróbować stworzyć swoją stronę internetową. Pomyślałem, że mógłbym zamieścić tam zdjęcia, które robię. Była to bardzo prosta strona z galerią fotografii. Z czasem pojawiła się myśl, aby umieszczać zdjęcia ze swoich wyjazdów wraz z krótkim opisem. Sam przygotowując się na wyjazd szukałem zdjęć i informacji o danym miejscu. Stwierdziłem, że dlaczego ja też nie mógłbym się dzielić swoimi doświadczeniami. Mam nadzieje, że są osoby, którym te informacje lub zdjęcia pomagają lepiej przygotować się na wyjazd. Z każdym rokiem zwiększa się liczba zdjęć i relacji. Choć powiem, że ostatnio trochę brakuje mi czasu, aby na bieżąco opisywać miejsca, w których byłem. Uzbierało się już trochę zaległych relacji, które mam nadzieje w najbliższym czasie będę mógł opublikować.
Co zmieniłbyś na stronie internetowej naszego Klubu www.wkpzk.pl?
Nie mam dużego doświadczenia w tworzeniu stron internetowych. Z punktu widzenia zwykłego internauty może pokusiłbym się o zmniejszenie ilości wpisów na głównej stronie, aby była bardziej czytelna. Drugą rzeczą, na którą zwróciłem uwagę jest to, że część wpisów umieszczona jest w osobnym pliku, który trzeba ściągnąć i otworzyć, co nie dla wszystkich może być wygodne.
Co według Ciebie jest największym zagrożeniem dla krajobrazu i środowiska Gór Świętokrzyskich?
Nie wydaje mi się, aby województwo świętokrzyskie było rejonem Polski szczególnie zagrożonym ekologicznie. Posiada też liczne obszary przyrody chronionej. Uważam jednak, że jak w wszędzie w Polsce powinno się dążyć do tego, aby funkcjonujące już zakłady przemysłowe zmniejszały swoją uciążliwość dla środowiska. Warto zwrócić uwagę, aby nie powstawały nowe, czy to zakłady czy inne budowle , które mogłyby niekorzystnie wpłynąć na krajobraz województwa i Gór Świętokrzyskich. Należy pilnować tego co już udało się osiągnąć. A także starać się tworzyć nowe obszary, w których przyroda będzie mogła niezagrożenie się rozwijać.
Czy masz skojarzenie - świętokrzyskie to dobre czerwone wino?
Mam skojarzenie z winem, gdyż województwo świętokrzyskie jest miejscem, gdzie znajdują się liczne winnice. A czy dobre??? To nie odpowiem, gdyż nie miałem jeszcze sposobności spróbować żadnego wina świętokrzyskiego. To jeszcze przede mną :)
Zdjęcie pochodzi ze strony: www.winnicazlotawies.pl
W takim razie zostaje nam tylko zaprosić Cię na degustację win świętokrzyskich – zapraszamy z serca. Do zobaczenia na lampce dobrego czerwonego wina gdzieś u podnóża Gór Świętokrzyskich.
Rozmowę prowadził Przemysław Saltarski
Zdjęcia Marcina można zobaczyć na Jego stronie www.marcinkarpinski.pl
Na zdjęciu Marcin Karpiński